Komentarze: 3
Byla mloda, pelna zycia dziewczyna. Lubiana przez otoczenie, zawsze otoczona kregiem przyjaciol. Rodzice kochali ja nad wyraz, nieco nadopiekunczy ale coz sie dziwic, byla ich jedynym dzieckiem, oczkiem w glowie. Lubila sie bawic, od czasu do czasu pila, jak naszla ja ochota-palila. Umiala sie zachowac i odnalezc w kazdej sytuacji. Poznala milego chlopaka, starszego od niej, bardziej doswiadczonego... Zakochala sie, nie widzala swiata poza nim. Jej pierwsze wielkie uczucie. Pewnego dnia oswiadczyl, ze nie wystarczaja mu juz pieszczoty. Ona nie chcac go stracic oddala mu to co miala najcenniejszego, cos co nalezalo tylko do niej. On okazal sie zwyklym 'naciagaczem'. Gdy dostal to co chcial nagle oswiadczyl, ze to co ich laczylo nie ma dla niego wiekszego znaczenia. On odszedl, ona zalala sie lzami. Cierpiala jeszcze dlugo. Przyjaciele jej pomogli wyjsc z tego depresyjnego nastroju. Uswiadomili jej, ze on nie jest wart jej lez i mysli. Wszystko juz bylo prawie po dawnemu... Dowiedziala sie, ze on jednak nie odszedl bez pozegnania. Zostawil jej pamiatke. Ten upominek nosila pod sercem... Przerazona, nie mogla powiedziec o wszystkim rodzicom. Zwierzyla sie przyjaciolom. Ci, co do tej pory deklarowali przyjazn az po grob, przyjazn na dobre i na zle, nagle stwierdzili, ze tak naprawde to jej nawet nie lubili. Wszyscy sie odwrocili od niej i jej malego nasionka w brzuszku. Niegdys wesola, rozesmiana i energiczna dziewczyna teraz siedzi w poczekalni do lekarza. Sprzedala bizuterie matki aby teraz moc, za najnizsza stawke, w obskornym, brudnym gabinecie poddac sie zabiegowi... Siedzi tam sama, zadnego pocieszenia, zadnej pomocnej dloni, zadnego cieplego slowa. Jak bedzie juz po wszystkim, jej 'przyjaciele' nagle przypomna sobie o jej istnieniu i zechca znowu z nia imprezowac. Wszystko bedzie jak dawniej, ona zapomni o tych doswiadczeniach, nadal bedzie grzeczna corka, bedzie pila od czasu do czasu i jak ja najdzie ochota-palila...